czwartek, 8 sierpnia 2013

Panasonic GX7 - Mocny Japończyk w stylu retro

Jak widać coraz więcej firm zaczyna "myśleć retro"

Dzisiaj widać jak wielu z Nas było w błędzie, mówiąc " A bezlusterkowce - co to w ogóle jest? Przecież to nie ma szansy przetrwać. Chcą tylko złupić z Nas kasę! ". A tutaj z roku na rok modeli zaczęło przybywać, a wśród nich można znaleźć takie, które z powodzeniem mogą zastąpić większe lustrzanki. 

Dzisiaj, idąc do sklepu z aparatami, każdy znajdzie coś dla siebie - od bardziej amatorskich jak Sony NEX 3N czy Nikon J1, po bardziej zaawansowane, do których zaliczają się między innymi Olympus OM-D czy Fuji X-1 Pro. Także widać, że się dzieje a rynek bezlusterkowców ma się dobrze i nie zamierza zwalniać. Przykładem tego jest Panasonic GX7 - nowe dzieło japońskiego giganta elektroniki użytkowej.

Istnieje możliwość ustawienia położenia "okulara" wizjera - niby drobna rzecz a bardzo przydatna!

Patrząc na ten aparat od razu widać, że mamy do czynienia ze sprzętem wyższej klasy. Konstrukcja ze stopu magnezu, oprawiona w bardzo ładnie się prezentujący materiał skóropodobny. Ponadto mamy do dyspozycji elektroniczny wizjer, wbudowaną lampę zewnętrzną a i gorącą stopkę, która pozwoli Nam na podłączenie większych lamp czy innych urządzeń. Jako, że mamy XXI wiek, i praktycznie każde urządzenie musi mieć szereg funkcji, niekoniecznie wpływających na poprawę jakości zdjęć, to możemy też znaleźć moduł Wi-Fi oraz NFC.

Duży, 3 calowy wyświetlacz o rozdzielczości przekraczającej milion punktów pikselowych, który możemy odchylać i obsługiwać za pomocą dotyku, pozwoli Nam na bardzo przyjemną i bezproblemową obsługę. 

Wyświetlacz można pochylać w dwie strony - jak w Sony i Olympusie

Skoro już zapoznaliśmy się z tym co na zewnątrz, to czas zajrzeć do środka tego malucha. Na pokładzie znajduje się 16 megapikselowa matryca Live MOS, która ponadto jest stabilizowana w dwóch osiach. Jest to spore zaskoczenie, oczywiście na plus, bo do tej pory Panasonic polegało na stabilizacji optycznej. W GX7 priorytetowa jest stabilizacja w optyce, ale jeśli obiektyw nie ma tego mechanizmu to wtedy mechanizm matrycowy się uruchamia. Jest to duży plus, z racji tego, że na rynku jest mała ilość aparatów tego typu z taką stabilizacją.

Zdjęcia zdjęciami, ale jak to jest z filmami? Jak na aparat high-endowy, Panasonic GX7 nagrywa video w rozdzielczości 1080p z prędkością 60kl/s. Co moją uwagę przykuło to fakt, że migawka potrafi pracować w czasie 1/8000 sekundy[ jest to opcja, którą można spotkać w lepszych lustrzankach cyfrowych - brawo! ]. Cena, według wstępnych informacji, ma oscylować na poziomie 4300 zł.  

Panasonic GX7 dostępny jest też w czarnej wersji kolorystycznej

Jak widać Panasonic wychodzi na przeciw bardziej wymagającym fotografom, oferując sprzęt naprawdę wysokiej klasy. Łącząc miłą dla oka stylistykę oraz bardzo dobre parametry, mamy do czynienia z aparatem, który może spokojnie konkurować z z modelami do siebie podobnymi, ale też i większymi lustrzankami. Mając do dyspozycji taki aparat, w połączeniu z np. takim obiektywem jak Olympus M. Zuiko Digital 45 f/1.8, możemy mieć pewność, że otrzymamy piękne zdjęcia. Ja jestem jak najbardziej na tak :)

Pozdrawiam Was,
Phoblograph


0 komentarze:

Prześlij komentarz